Rozdział 1 - Trasa koncertowa
* Z perspektywy Harrego *
Jest 19:56 stoimy za sceną i szykujemy się do rozpoczęcia trasy na początku dajemy koncert w Londynie,potem w Paryżu i wielu innych miastach. A ostatni koncert damy w New Yorku i właśnie tam ogłoszono konkurs ten kto go wygra spędzi całe 2 dni z nami czyli z 1D. Moim zdaniem bardzo fajnie zakończymy trasę.
- No dobra musimy wychodzić na scenę. - powiedziałem do chłopaków
- Racja. - powiedział Niall
- Nie słyszę własnych myśli.! Tak głośno krzyczą nasze fanki. - powiedział Zayn
- Słychać tylko: One Direction.! One Direction.! One Direction.!
Na zegarkach wybiła 20:00 wychodzimy na scenę. Zaczniemy koncert od ,,What makes you beautiful".
* 22:20 *
Już po koncercie i jesteśmy wszyscy wykończeni oprócz Nialla.
- Idę spać.! - powiedziałem
- Co ty.? O tej godzinie.? - spytał Niall
- Tak jestem wykończony,a jutro rano o 07.00 wylatujemy samolotem do Paryża. - od powiedziałem
- Masz racje. Ja też idę spać. - powiedział Louis
- A wy chłopaki.? Nie mówcie,że też idziecie spać.! - Niall spytał Zayna i Liama
- Sorry Niall. My też już się położymy. - od powiedzieli
- No dobra nie będę tak sam siedzieć też pójdę spać. - powiedział Niall
- To kto pierwszy idzie do łazienki.? - spytał Zayn
- Ja.! - szybko zaklepałem
Poszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby.Zaraz po mnie wszedł Louis, potem Liam, Niall i ostatni Zayn. Poszliśmy wszyscy wreszcie spać.
Wszystkie budziki zaczęły dzwonić. O nie.!! To już.! - pomyślałem. Ja chce jeszcze spać i założę się, że nie tylko ja tak pomyślałem. Jakoś się po zwlekaliśmy z łóżek i tym razem Niall był pierwszy w łazience. Miałem nadzieję,że ja będę drugi,ale się przeliczyłem i drugi był Zayn. Stałem pod drzwiami łazienki około 30 minut i waliłem w nie krzycząc ,,Zayn wychodź,bo w końcu się spóźnimy na samolot.! Jest już 06:10,a o 07:00 mamy być już w samolocie.!". Zayn w końcu wyszedł.
- Nareszcie. - powiedziałem
- No co.? - spytał Zayn
- Nic.! Ile można siedzieć w łazience.? - od powiedziałem
- Tyle ile każdy potrzebuję.
- Tak,bo ty potrzebujesz siedzieć tam parę godzin,a my mamy się później śpieszyć.!
- Wcale nie musicie się śpieszyć.
- Nie w cale nie. Jest 06:20 za 40 minut mamy być w samolocie.!! A po mnie mają jeszcze wejść Louis i Liam.
Dobra wszedłem do łazienki szybko umyłem zęby ubrałem się. Po mnie wszedł Liam też szybko się zebrał i na końcu Louis. Całe szczęście,że się spakowaliśmy wcześniej i teraz biegiem do auta. Mamy 06:51 i jesteśmy na lotnisku. Przechodzimy przez bramki.
O widzę samolot.! I musimy jeszcze oddać bagaże.! - krzyknąłem.
- Zdążymy.? - spytałem
- Nie wiem. - od powiedział Zayn
- Ty nawet się nie odzywaj.! - powiedział Louis
- Ej.! - krzyknął Zayn
- No co.? To twoja wina,że się tak teraz śpieszymy i nawet śniadanie nie zjedliśmy.! - Powiedział Louis
- Nie ważne czyja to wina. Pośpieszcie się to może zdążymy. - powiedziałem
Jest 07:00 oddaliśmy już bagaże i właśnie wbiegliśmy do samolotu. To się nazywa wejść na ostatnią chwile.
- No to co teraz.? - spytał Niall
- Jak to co.? Szukamy naszych miejsc. - od powiedziałem
- O tu są. - powiedział Liam
Daliśmy nasze podręczne bagaże na pułki i usiedliśmy. No dobra czeka nas około 40 minut nudy.
- Co robimy.? - spytał Niall
- Nie wiem. - od powiedzieli jednocześnie Zayn i Liam
- To może w coś zagramy. - za proponowałem
- Dobry pomysł. Ale w co.? - spytał Niall
- To może w skojarzenia. - za proponował Louis
- A co to jest.? - spytałem
- Ja mówię np.: lekarz, a ty mówisz pierwsze co ci przyszło na myśl czyli dajmy na to,że recepta, potem następny jest Louis i on mówi co mu się kojarzy z receptą itd. a i nie wolno powtarzać słów.! - powiedział Louis
- Co wy na to.?
- Możemy spróbować. - powiedziałem
- No to kto zaczyna.? - spytałem
- Żadnych chętnych. Dobra to ja. - powiedział Louis
- Hmm... to może... marchewka.
- I kto teraz.? - spytałem
- To może po kolei. Skoro pierwszy był Louis to teraz ty Harry, potem Niall, Liam i na końcu ja później od nowa i tak w kółko. - za proponował Zayn
- Dobra,czyli teraz ja. To królik. Może tak być.? - powiedziałem
- Jasne. Teraz ty Niall. - powiedział Louis
- Ok to może gryzonie.
- Dobrze. Teraz ja to sklep zoologiczny. Teraz ty Zayn. - powiedział Liam
- Yyy.. nie wiem. Dajmy,że centrum handlowe.
- I od nowa dajesz Louis. - powiedziałem
- Centrum handlowe to fontanna.
- Teraz ja.? - spytałem
- Tak. - od powiedział Louis
- To woda.
- Yyy.. garnek.
- Kuchnia.
- Dom.
- Rodzina.
- Wiecie co.? To jest nudne. - powiedziałem
- Ale patrz minęło już 15 minut. - zauważył Louis
- No dobra,ale ja już nie gram. - powiedziałem
- Jak on nie gra to ja też nie gram. - powiedział Niall
- I co teraz.? - spytał Liam
- Nie wiem. Ja posłucham muzyki na szczęście wziąłem swoją MP4. - powiedziałem
- To ja coś zjem. - powiedział Niall
- Hmm... ja jestem jeszcze śpiący chyba się zdrzemnę. Obudzicie mnie jak będziemy na miejscu.? - spytał Liam ziewając
- Jasne. Nie ma sprawy. - od powiedziałem
- No a co my będziemy robić.? - Louis spytał Zayna
- Nie wiem. Wymyśl coś. - powiedział Zayn
- Może zagrajmy w statki.? - spytał Louis
- Dobra. Masz kartki i ołówki.?
- Na szczęście mam z sobą.
I tak nam zleciał cały czas w samolocie i jesteśmy już w Paryżu. Stoimy przed lotniskiem.
- Widzę nasze auto.! - krzyknąłem
Po czym wsiedliśmy do tego auta i pojechaliśmy do hotelu.
Jesteśmy już w hotelu.! Odebrałem nasz kluczyk do apartamentu i poszliśmy zostawić nasze bagaże.
- Wow.! Ale to wielkie.! - powiedział Louis
Jest tu wielki salon, kuchnia, 5 pokoi i w każdym pokoju jest łazienka.
- Jest 08:10 ja się nie wyspałem i idę teraz spać. - powiedziałem
- Ja chyba też się zdrzemnę. - powiedział Zayn
- A wy chłopaki co będziecie robić.? - spytałem
- Ja pójdę na dół i zamówię sobie śniadanie. - powiedział Niall
- Hmm.. ja też coś zjem. A jak wstaniecie to gdzieś może pójdziemy.Co wy na to.? - powiedział Liam
- Dobra. - powiedziałem jednocześnie z Zaynem
- A ty Louis co będziesz robić.? - spytał Niall
- Ja możee... hmm... nie wiem.! Może też się położę. - od powiedział Louis ziewając
I się rozeszliśmy. Ja poszedłem do swojego pokoju, Zayn do swojego pokoju i Louis też do swojego pokoju, a Niall i Liam poszli na śniadanie do restauracji na dole przy recepcji.
- To co zamawiasz.? - spytał Niall
- Nie wiem chyba zjem jajecznice. - od powiedział Liam
- To ja też wezmę jajecznice i tosty.! I sok pomarańczowy.! - powiedział Niall
- Dobra żarłoku. - powiedział Liam śmiejąc się
Już po koncercie i jesteśmy wszyscy wykończeni oprócz Nialla.
- Idę spać.! - powiedziałem
- Co ty.? O tej godzinie.? - spytał Niall
- Tak jestem wykończony,a jutro rano o 07.00 wylatujemy samolotem do Paryża. - od powiedziałem
- Masz racje. Ja też idę spać. - powiedział Louis
- A wy chłopaki.? Nie mówcie,że też idziecie spać.! - Niall spytał Zayna i Liama
- Sorry Niall. My też już się położymy. - od powiedzieli
- No dobra nie będę tak sam siedzieć też pójdę spać. - powiedział Niall
- To kto pierwszy idzie do łazienki.? - spytał Zayn
- Ja.! - szybko zaklepałem
Poszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby.Zaraz po mnie wszedł Louis, potem Liam, Niall i ostatni Zayn. Poszliśmy wszyscy wreszcie spać.
* 05:00 rano *
Wszystkie budziki zaczęły dzwonić. O nie.!! To już.! - pomyślałem. Ja chce jeszcze spać i założę się, że nie tylko ja tak pomyślałem. Jakoś się po zwlekaliśmy z łóżek i tym razem Niall był pierwszy w łazience. Miałem nadzieję,że ja będę drugi,ale się przeliczyłem i drugi był Zayn. Stałem pod drzwiami łazienki około 30 minut i waliłem w nie krzycząc ,,Zayn wychodź,bo w końcu się spóźnimy na samolot.! Jest już 06:10,a o 07:00 mamy być już w samolocie.!". Zayn w końcu wyszedł.
- Nareszcie. - powiedziałem
- No co.? - spytał Zayn
- Nic.! Ile można siedzieć w łazience.? - od powiedziałem
- Tyle ile każdy potrzebuję.
- Tak,bo ty potrzebujesz siedzieć tam parę godzin,a my mamy się później śpieszyć.!
- Wcale nie musicie się śpieszyć.
- Nie w cale nie. Jest 06:20 za 40 minut mamy być w samolocie.!! A po mnie mają jeszcze wejść Louis i Liam.
Dobra wszedłem do łazienki szybko umyłem zęby ubrałem się. Po mnie wszedł Liam też szybko się zebrał i na końcu Louis. Całe szczęście,że się spakowaliśmy wcześniej i teraz biegiem do auta. Mamy 06:51 i jesteśmy na lotnisku. Przechodzimy przez bramki.
O widzę samolot.! I musimy jeszcze oddać bagaże.! - krzyknąłem.
- Zdążymy.? - spytałem
- Nie wiem. - od powiedział Zayn
- Ty nawet się nie odzywaj.! - powiedział Louis
- Ej.! - krzyknął Zayn
- No co.? To twoja wina,że się tak teraz śpieszymy i nawet śniadanie nie zjedliśmy.! - Powiedział Louis
- Nie ważne czyja to wina. Pośpieszcie się to może zdążymy. - powiedziałem
Jest 07:00 oddaliśmy już bagaże i właśnie wbiegliśmy do samolotu. To się nazywa wejść na ostatnią chwile.
- No to co teraz.? - spytał Niall
- Jak to co.? Szukamy naszych miejsc. - od powiedziałem
- O tu są. - powiedział Liam
Daliśmy nasze podręczne bagaże na pułki i usiedliśmy. No dobra czeka nas około 40 minut nudy.
- Co robimy.? - spytał Niall
- Nie wiem. - od powiedzieli jednocześnie Zayn i Liam
- To może w coś zagramy. - za proponowałem
- Dobry pomysł. Ale w co.? - spytał Niall
- To może w skojarzenia. - za proponował Louis
- A co to jest.? - spytałem
- Ja mówię np.: lekarz, a ty mówisz pierwsze co ci przyszło na myśl czyli dajmy na to,że recepta, potem następny jest Louis i on mówi co mu się kojarzy z receptą itd. a i nie wolno powtarzać słów.! - powiedział Louis
- Co wy na to.?
- Możemy spróbować. - powiedziałem
- No to kto zaczyna.? - spytałem
- Żadnych chętnych. Dobra to ja. - powiedział Louis
- Hmm... to może... marchewka.
- I kto teraz.? - spytałem
- To może po kolei. Skoro pierwszy był Louis to teraz ty Harry, potem Niall, Liam i na końcu ja później od nowa i tak w kółko. - za proponował Zayn
- Dobra,czyli teraz ja. To królik. Może tak być.? - powiedziałem
- Jasne. Teraz ty Niall. - powiedział Louis
- Ok to może gryzonie.
- Dobrze. Teraz ja to sklep zoologiczny. Teraz ty Zayn. - powiedział Liam
- Yyy.. nie wiem. Dajmy,że centrum handlowe.
- I od nowa dajesz Louis. - powiedziałem
- Centrum handlowe to fontanna.
- Teraz ja.? - spytałem
- Tak. - od powiedział Louis
- To woda.
- Yyy.. garnek.
- Kuchnia.
- Dom.
- Rodzina.
- Wiecie co.? To jest nudne. - powiedziałem
- Ale patrz minęło już 15 minut. - zauważył Louis
- No dobra,ale ja już nie gram. - powiedziałem
- Jak on nie gra to ja też nie gram. - powiedział Niall
- I co teraz.? - spytał Liam
- Nie wiem. Ja posłucham muzyki na szczęście wziąłem swoją MP4. - powiedziałem
- To ja coś zjem. - powiedział Niall
- Hmm... ja jestem jeszcze śpiący chyba się zdrzemnę. Obudzicie mnie jak będziemy na miejscu.? - spytał Liam ziewając
- Jasne. Nie ma sprawy. - od powiedziałem
- No a co my będziemy robić.? - Louis spytał Zayna
- Nie wiem. Wymyśl coś. - powiedział Zayn
- Może zagrajmy w statki.? - spytał Louis
- Dobra. Masz kartki i ołówki.?
- Na szczęście mam z sobą.
* 07:45 Paryż *
- Widzę nasze auto.! - krzyknąłem
Po czym wsiedliśmy do tego auta i pojechaliśmy do hotelu.
Jesteśmy już w hotelu.! Odebrałem nasz kluczyk do apartamentu i poszliśmy zostawić nasze bagaże.
- Wow.! Ale to wielkie.! - powiedział Louis
Jest tu wielki salon, kuchnia, 5 pokoi i w każdym pokoju jest łazienka.
- Jest 08:10 ja się nie wyspałem i idę teraz spać. - powiedziałem
- Ja chyba też się zdrzemnę. - powiedział Zayn
- A wy chłopaki co będziecie robić.? - spytałem
- Ja pójdę na dół i zamówię sobie śniadanie. - powiedział Niall
- Hmm.. ja też coś zjem. A jak wstaniecie to gdzieś może pójdziemy.Co wy na to.? - powiedział Liam
- Dobra. - powiedziałem jednocześnie z Zaynem
- A ty Louis co będziesz robić.? - spytał Niall
- Ja możee... hmm... nie wiem.! Może też się położę. - od powiedział Louis ziewając
I się rozeszliśmy. Ja poszedłem do swojego pokoju, Zayn do swojego pokoju i Louis też do swojego pokoju, a Niall i Liam poszli na śniadanie do restauracji na dole przy recepcji.
- To co zamawiasz.? - spytał Niall
- Nie wiem chyba zjem jajecznice. - od powiedział Liam
- To ja też wezmę jajecznice i tosty.! I sok pomarańczowy.! - powiedział Niall
- Dobra żarłoku. - powiedział Liam śmiejąc się
* 10:00 *
Niall i Liam już wrócili do naszego salonu,a ja i Zayn już wstaliśmy. Został tylko Louis.
- To co budzimy go.? - spytał Zayn
- Nie.! - powiedział Liam
- Czemu.? - spytałem
- A ty byś chciał, żeby cie ktoś obudził.? - spytał Liam
- No w sumie to nie. - od powiedziałem
- To co robimy.? - spytał Niall
- Choć my na miasto. - powiedziałem
- Tak bez Louisa.? - powiedział Liam
- No a co innego.? - powiedziałem
- To choć my na śniadanie,a Louis zje potem na mieście. - powiedział Zayn
- Dobra ja chętnie coś zjem. - powiedział Niall
- Znowu chcesz jeść.? Przecierz dopiero jadłeś śniadanie.! - powiedział Liam
- Tak. - od powiedział Niall
- Przecież wiesz, że jego żołądek nie ma dna. - powiedziałem
Wszyscy wybuchli śmiechem i było tak głośno, że nawet Louis wstał i zaczą się śmiać.
- Ooo..! Obudziłeś się wreszcie.! - powiedział Zayn
- To co idziemy na to śniadanie. - powiedział Louis
- Dobra, ale może się zbierzemy do kupy, a nie tacy rozczochrani pójdziemy. - powiedziałem
- Co rozczochrani.! - krzykną Zayn
Zayn szybko pobiegł do łazienki. Na szczęście mamy osobne łazienki - pomyślałem. Pozbieraliśmy się i poszliśmy na dół na śniadanie. Niall zjadł drugie śniadanie my też zjedliśmy, a Liam siedział w tym czasie na Twitterze na laptopie. Potem poszliśmy pozwiedzać miasto byliśmy między innymi na wieży Eiffla. I tak nam zleciał cały dzień.
- Dobra chłopaki wracamy, bo jest już 17:45, a o 20:00 dajemy koncert. - powiedział Liam
- Masz racje. - powiedziałem
- Normalnie z głowy mi to wyleciało. - powiedział Zayn
- A ja się trochę stresuję tym.! - powiedział Niall
- Nie masz czym.! - powiedziałem
Wróciliśmy do hotelu i zaczęliśmy się szykować do koncertu.
Niall i Liam już wrócili do naszego salonu,a ja i Zayn już wstaliśmy. Został tylko Louis.
- To co budzimy go.? - spytał Zayn
- Nie.! - powiedział Liam
- Czemu.? - spytałem
- A ty byś chciał, żeby cie ktoś obudził.? - spytał Liam
- No w sumie to nie. - od powiedziałem
- To co robimy.? - spytał Niall
- Choć my na miasto. - powiedziałem
- Tak bez Louisa.? - powiedział Liam
- No a co innego.? - powiedziałem
- To choć my na śniadanie,a Louis zje potem na mieście. - powiedział Zayn
- Dobra ja chętnie coś zjem. - powiedział Niall
- Znowu chcesz jeść.? Przecierz dopiero jadłeś śniadanie.! - powiedział Liam
- Tak. - od powiedział Niall
- Przecież wiesz, że jego żołądek nie ma dna. - powiedziałem
Wszyscy wybuchli śmiechem i było tak głośno, że nawet Louis wstał i zaczą się śmiać.
- Ooo..! Obudziłeś się wreszcie.! - powiedział Zayn
- To co idziemy na to śniadanie. - powiedział Louis
- Dobra, ale może się zbierzemy do kupy, a nie tacy rozczochrani pójdziemy. - powiedziałem
- Co rozczochrani.! - krzykną Zayn
Zayn szybko pobiegł do łazienki. Na szczęście mamy osobne łazienki - pomyślałem. Pozbieraliśmy się i poszliśmy na dół na śniadanie. Niall zjadł drugie śniadanie my też zjedliśmy, a Liam siedział w tym czasie na Twitterze na laptopie. Potem poszliśmy pozwiedzać miasto byliśmy między innymi na wieży Eiffla. I tak nam zleciał cały dzień.
- Dobra chłopaki wracamy, bo jest już 17:45, a o 20:00 dajemy koncert. - powiedział Liam
- Masz racje. - powiedziałem
- Normalnie z głowy mi to wyleciało. - powiedział Zayn
- A ja się trochę stresuję tym.! - powiedział Niall
- Nie masz czym.! - powiedziałem
Wróciliśmy do hotelu i zaczęliśmy się szykować do koncertu.
* 19:40 *
Jesteśmy już przygotowani do koncertu i czekamy za sceną, ale jeszcze 20 minut do rozpoczęcia. Rozgrzewamy nasze głosy i pośpiewujemy sobie pod nosem. I na tym zleciał nam cały czas te 20 minut to w sumie nic. Wychodzimy na scenę i zaczniemy od ,,Kiss you", a potem ,,What makes you beautiful" i tak dalej.
Jest już 22:05 schodzimy z sceny było świetnie. Teraz pojedziemy do hotelu i pewnie pójdziemy spać jak zwykle.
- Ale jestem głodny.! - powiedział Niall
- Ty zawsze jesteś głodny.! - powiedział Louis
- Ja też jestem głodny. - powiedziałem
- I ja też jestem głodny. - powiedział Zayn
- To co robimy.? - spytałem
- To może jak dojedziemy do hotelu zamówimy pizze.! - powiedział Niall
- A ty co o tym sądzisz Liam.? - spytał Louis
- W porządku. - powiedział Liam
Jesteśmy już w hotelu i zamówiliśmy 2 pizze. Po 45 minutach przywieźli je i zjedliśmy obydwie pizze. Byłem tak zmęczony i najedzony, że nawet nie poszedłem do łazienki i położyłem się. Chłopcy zrobili to samo tylko Zayn poszedł do łazienki. Jutro możemy pospać, bo samolot mamy dopiero po południu o 12:20. Teraz lecimy do Berlina,potem z Berlina do Madrytu,Rzymu itd, a na końcu do New Yorku. Na koncercie w New Yorku ogłoszą zwycięzcę konkursu, który ma spędzić z nami całe 2 dni.
Jesteśmy już przygotowani do koncertu i czekamy za sceną, ale jeszcze 20 minut do rozpoczęcia. Rozgrzewamy nasze głosy i pośpiewujemy sobie pod nosem. I na tym zleciał nam cały czas te 20 minut to w sumie nic. Wychodzimy na scenę i zaczniemy od ,,Kiss you", a potem ,,What makes you beautiful" i tak dalej.
Jest już 22:05 schodzimy z sceny było świetnie. Teraz pojedziemy do hotelu i pewnie pójdziemy spać jak zwykle.
- Ale jestem głodny.! - powiedział Niall
- Ty zawsze jesteś głodny.! - powiedział Louis
- Ja też jestem głodny. - powiedziałem
- I ja też jestem głodny. - powiedział Zayn
- To co robimy.? - spytałem
- To może jak dojedziemy do hotelu zamówimy pizze.! - powiedział Niall
- A ty co o tym sądzisz Liam.? - spytał Louis
- W porządku. - powiedział Liam
Jesteśmy już w hotelu i zamówiliśmy 2 pizze. Po 45 minutach przywieźli je i zjedliśmy obydwie pizze. Byłem tak zmęczony i najedzony, że nawet nie poszedłem do łazienki i położyłem się. Chłopcy zrobili to samo tylko Zayn poszedł do łazienki. Jutro możemy pospać, bo samolot mamy dopiero po południu o 12:20. Teraz lecimy do Berlina,potem z Berlina do Madrytu,Rzymu itd, a na końcu do New Yorku. Na koncercie w New Yorku ogłoszą zwycięzcę konkursu, który ma spędzić z nami całe 2 dni.
Super , czekam na następny rozdział !
OdpowiedzUsuńfajny tylko nie pisz już o tym madrycie i berlinie tyloko odrazu pprzejdź do ny
OdpowiedzUsuńTen pierwszy rozdział był tak na próbę w drugim rozdziale będzie od razu New York. :)
OdpowiedzUsuńSuper. :D
OdpowiedzUsuńWciągnęło mnie :P
Niati <3