19 grudnia 2013

No cześć kochani :3

To znowu ja..
..bardzo was przepraszam za wszystko!

Kilka osób, które czytały tego bloga prosiły mnie, żebym nie usuwała tej historii. Usprawiedliwiając, że ich wciągnęła czy coś :P
No więc jak już pewnie wspominałam milion razy chcę to zacząć od nowa!
I właśnie to robię..
..mam już założony drugi blog z tą samą historia tylko 'ciut' zmienioną.
Haha.. ale tylko 'ciut' :P
No więc mam tam już dodany prolog i jak tylko dostanę zamówiony zwiastun to zacznę dodawać rozdziały :D I obiecuje, że tamten blog nie skończy tak jak ten!
Więc jak byście chcieli poczytać to proszę macie tu linka:

http://onedreambecauseitswhereitallbegins.blogspot.com/

Liczę na komentarze i oddawanie głosów w ankietach (które są po prawej stronie bloga) i zapraszam do obserwowania bloga.

Życzę miłego czytania i jeszcze raz bardzo was przepraszam za wszystko! Pozdrawiam Domi :*

14 października 2013

Bardzo was przepraszam :(

Cześć to znowu ja :P
Tak wiem pewnie się na mnie wkurzacie, bo ciągle coś mówię, a nie robię tego :/ Przepraszam was.. Jest mi przykro, że tak jest i to bardzo :(
Pod ostatnim postem dziewczyna mi napisała, żebym nie usuwała tego.. Ale przykro mi rozdziały zostaną usunięte, a nawet cały ten blog :( Jeszcze raz was bardzo przepraszam za zmarnowany czas na mnie :/
Na razie tyle chciałam paa.. :c

14 września 2013

Aww.. :3 Bardzo wam dziękuje za 1011 wyświetleń i 33 komentarze
Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy :')
Mamy już 14 wrześień.. Nie długo zostaną usuniętę rozdziały i zaczne dodawać nowe :D Cieszycie się?
Mam nadzieję, że tak ;)
Do zobaczenia niedługo.. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje :* Kocham was ♥

5 września 2013

Cześć wam :) Wiem, dawno nic nie dodawałam, bo blog został zawieszony i w ogóle :/
Za co was bardzo przepraszam.
Chce powrócić, ale mam dla was złą wiadomość..
Wszystko co zostało opublikowane do tej pory zostanie usunięte.. :/
Długo się nad tym zastanawiałam, ale tak będzie najlepiej..
Moim zdaniem wszystko co do tej pory napisałam jest denne, głupie i nie wiem jakie jeszcze.. :( Ale wam się to podobało z czego się bardzo cieszę :)
Historia się w ogóle nie zmieni. I także powstanie zwiastun..
Tak wiem teraz sobie myślicie bezsens jest to usuwać skoro i tak zostanie ta sama historia.
Ale tak łatwiej będzie mi powrócić do pisania, jeśli zacznę od nowa..
Jeszcze nie wiem kiedy usunę wszystkie rozdziały i bohaterów, ale myślę że to zrobię do jakiś 2 tygodni.
Na pewno jeszcze we wrześniu..

Bardzo was przepraszam za wszelkie problemy i mam nadzieję, że będziecie czytać mojego bloga :) Do zobaczenia nie długo kochani :*

14 czerwca 2013

Mam dla was ważną i smutną informację..

Hej.. przpraszam was, ale po prostu nie wyrabiam i jestem zmuszona ZAWIESIĆ BLOGA NA CZAS NIE OKREŚLONY :/ Prawdopodobnie dodam coś w Lipcu, ale nie jestem pewna.. Nic nie obiecuję.. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam do zobaczenia mam nadzieję niedługo :)
Przepraszam Marta, no ale sama wiesz jak jest.. :/
Nie przestaniecie czytać mojego bloga przez to co.? Mam taką nadzieję.. Do zobaczenia.. Domi :)

8 maja 2013

Cześć :) Przepraszam was, że tak rzadko dodaje rozdziały. Ale niestety nie mam czasu i motywacji do pisania :/ Niedługo dodam 2 część 4 rozdziału i mam nadzieję, że będziecie komentować. Żebym po prostu wiedziała, że ktoś tego bloga czyta i żebym miała motywacje do pisania dalszych rozdziałów. A no właśnie tu po prawej stronie dodałam 2 ankiety bardzo was proszę oddawajcie swoje głosy (To dla was tylko 5 sekund, a dla mnie bardzo dużo znaczy) :D Hmm.. no to chyba tylko tyle chciałam. A i dziękuje za te komentarze, które są pod poprzednimi rozdziałami. Mam nadzieje, że będziecie dalej komentować :P Do zobaczenia niedługo. Pozdrawiam i biorę się w garść :P

21 kwietnia 2013

Rozdział 4 część 1 - Weekend z One Direction

* 09:12 rano w sobotę *

Obudziłam się pierwsza, poszłam wziąć prysznic i ubrać się. Jak wróciłam do pokoju to Natalie nadal spała. Musiałam ją obudzić, bo nie długo przyjdą chłopaki.
   - Wstawaj. - powiedziałam szturchając ją
   - Jeszcze chwilę mamo. - powiedziała pod nosem Natalie
   - Nie ma chwili i nie jestem twoją mamą. Wstawaj, bo chłopcy nie długo przyjdą. - powiedziałam
   - Dobrze, już. - powiedziała Natalie przewracając się na drugi bok
   - Jak już to już. Wstawaj.! - krzyknęłam i zrzuciłam Natalie z łóżka
   - Już, już.! Wstałam. - powiedziała Natalie podnosząc się z ziemi
   - Chłopcy nie długo przyjdą. Idź do łazienki, a ja w tym czasie zrobię nam śniadanie.
   - Dobrze. A co zrobisz na śniadanie.? - spytała zaspana Natalie
   - Jeszcze nie wiem. A na co masz ochotę.?
   - Hmm... może dzisiaj bym zjadła płatki. Masz płatki.?
   - Mam. Chcesz zwykłe kukurydzane czy czekoladowe kulki.?
   - Zwykłe.
Natalie poszła do łazienki wziąć prysznic, a ja do kuchni. Jak robiłam płatki dla mnie i Natalie to do kuchni wszedł James.
   - Cześć. - powiedział pół przytomny James
   - Cześć śpiochu. - powiedziałam
   - Jest ktoś w łazience.? - spytał James
   - Tak. Natalie bierze prysznic. - powiedziałam
   - Aha, dobra. Zrobiłabyś mi też śniadanie.? - spytał James patrząc na płatki
   - Normalnie bym powiedziała, że nie. Ale skoro dzięki tobie poznałyśmy 1D i spędzamy z nimi weekend. To zrobię wyjątek. Co chcesz na śniadanie.? - spytała Nina
   - Widzę, że robisz płatki to mi też zrób.
   - Spoko. Będziesz szedł z nami dzisiaj na miasto.? - spytałam robiąc płatki
   - Nie wiem. A chcecie, żebym szedł.?

   - Jak chcesz. To czemu by nie.
   - Dobra to pójdę z wami, ale o 13:00 jestem umówiony z Patrickiem.
   - No spoko. To później cie odprowadzimy trochę do niego.
Akurat jak skończyłam rozmowę z Jamesem to do kuchni weszła Natalie.
   - Cześć James. - powiedziała Natalie
   - Cześć Natalie. - powiedział James
   - Masz wolną toaletę. - powiedziałam
   - Przecież wiem. Ale najpierw zjem płatki.

   - No to musisz sekundę zaczekać.
Skończyłam robić płatki podałam miski Jamesowi i Natalie. I zaczęłam jeść razem z nimi.
   - Ymm.. a tata już wrócił.? - spytałam Jamesa
   - Nie wiem, ale chyba tak. Powinien teraz spać. - powiedział James
Kiedy zjedliśmy James poszedł do łazienki, a ja zaczęłam sprzątać po śniadaniu. Jak zaczęłam myć miski ktoś zapukał do drzwi.
   - To chyba chłopaki. - powiedziałam do Natalie
   - Chyba tak. - powiedziała szczęśliwa Natalie
   - Już idę.! - krzyknęłam wycierając ręce
Poszłam otworzyć drzwi. I tak to byli chłopcy.    

* Z perspektywy Nialla 09:20 *

Wstałem pierwszy i taki zaspany poszedłem do swojej łazienki. Zaraz po mnie wstała reszta. Jak zjemy śniadanie to pojedziemy do Niny i Natalie, bo się tak wczoraj umówiliśmy. Jak już wszyscy wzięliśmy prysznic i się ubraliśmy to spotkaliśmy się w kuchni.
   - Cześć chłopaki. - powiedziałem
   - Cześć. - odpowiedzieli prawie jednocześnie
   - Ale jestem głodny. - powiedziałem
   - A ty kiedyś nie byłeś głodny.? - spytał Zayn
   - Nie byłem głodny...yyy... - powiedziałem przeciągając
   - No widzisz. Ty zawsze jesteś głodny. - powiedział Zayn
   - Dobra nie ważne. Idziemy na dół do restauracji.? - spytałem
   - Tak. Musimy szybko zjeść, bo dziewczyny pewnie już na nas czekają. - powiedział Harry

Po tych słowach zebraliśmy się do końca, żeby później tu nie wracać tylko od razu pojechać do dziewczyn i poszliśmy na śniadanie. Po śniadaniu zapłaciliśmy i poszliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do domu Niny. Za 20 minut byliśmy już na miejscu. Zapukałem do drzwi i usłyszałem Ninę krzyczącą " już idę". Po chwili przyszła Nina i nas wpuściła do środka.
   - Cześć Nino. - powiedział Harry
   - Cześć. - powiedziałem i zaraz za mną powtórzyli: Liam, Louis i Zayn.
   - Cześć. Wejdźcie, tam jest salon. Ja i Natalie zaraz przyjdziemy. - powiedziała Nina
   - Dobrze, dzięki. - powiedział Harry
Zdjęliśmy buty i poszliśmy do salonu. Za jakieś 3 minuty przyszła Natalie i za nią Nina.
   - Cześć chłopaki. - powiedziała Natalie
   - Cześć. - odpowiedzieliśmy jednocześnie
   - No to co robimy.? - spytała Nina
   - Może coś zjemy.? - spytałem
   - Oo.. mieliście przecież przyjść po śniadaniu. - powiedziała zdziwiona Nina
   - No jesteśmy po śniadaniu, ale Niall jest jak zwykle wiecznie głodny. - powiedział Louis
   - Aa.. no tak. To w sumie jak Natalie. Ona też dopiero jadła, a i tak mi marudzi, że jest głodna. Dobra zrobię wam kanapki, a potem pójdziemy na miasto. - powiedziała Nina z bananem na twarzy
   - Oo.. to fajnie. A ja mam ochotę na banana. Masz banana.? - spytał Harry
   - A wiesz, że mam i to całą kiść. Bo bardzo lubię banany. - powiedziała Nina śmiejąc się
   - A wy coś chcecie.? - spytała Nina patrząc na Zayna, Louisa i Liama
   - Ja nic nie chcę. A wy chłopaki.? - spytał Liam
   - My może zjemy te kanapki. - powiedział Louis
   - Ale nie dużo. - powiedział Zayn
   - Dobra, zaczekajcie tu, to zrobię te kanapki i bądźcie cicho, bo mój tata nie dawno wrócił z pracy i teraz śpi. - powiedziała Nina
   - Spoko, nie masz się czym martwić. - powiedział Louis
   - Dobrze. Harry chodź ze mną. - powiedziała Nina
   - Już idę. - powiedział Harry


* Z perspektywy Harrego *

Poszedłem z Niną do kuchni. Ale ona jest ładna.! I jeszcze lubi banany, czekoladowe babeczki i koty. Ona jest doskonała i to pod każdym względem. - rozmarzyłem się.
   - Trzymaj. - powiedziała Nina dając mi kiść bananów i wyrywając mnie z myśli
   - Dziękuję. - powiedziałem zaskoczony
   - Możesz zjeść wszystkie, ale zostaw mi chociaż jednego. - powiedziała uśmiechnięta Nina
   - Dobrze. Ale zjem tylko jednego. - powiedziałem
   - No dobra. A pomożesz mi przy tych kanapkach.? - spytała Nina
   - Dobrze. To co mam robić.?
   - Hmm.. to ja wyciągnę składniki, a ty na razie zjedź tego banana.
   - Już się robi. - powiedziałem salutując
   - Haha.. - Nina zaczęła się śmiać
Ja też zacząłem się z nią śmiać. Nina nagle przestała się śmiać i zasłoniła usta.
   - Przepraszam za mój śmiech. - powiedziała Nina

   - Za co.? Przecież ty się tak ładnie śmiejesz. - powiedziałem
   - Nie, wcale nie. Nie lubię swojego śmiechu.
   - Dlaczego.? Jest taki uroczy.
   - Szczerzę to nie wiem co teraz powiedzieć. - zawstydziła się Nina
   - Nie musisz nic mówić. Po prostu przyjmij ten komplement i śmiej się częściej.
   - Komplement przyjmę, ale śmiać się nie będę.
   - Zrób to dla mnie. Śmiej się częściej, masz taki uroczy śmiech.
Nina się zarumieniła. Gdy miałem jeszcze coś powiedzieć, akurat wszedł do kuchni Louis.
   - Nie flirtujcie tak długo, bo Niall chce zjeść poduszkę. - powiedział Louis
   - Że co chce zrobić Niall.? - spytała zdziwiona Nina
   - Spoko to normalne. Niall tak tylko się wygłupia, żeby tylko ktoś go nakarmił. - powiedziałem
   - Aha, dobra. Kanapki zaraz będą. Powstrzymaj Nialla przed zjedzeniem mi domu. - powiedziała Nina
   - Spoko, ale się pośpieszcie. - powiedział Louis
Gdy Louis poszedł, Nina zaczęła robić kanapki, a ja zjadłem banana. 
   - Gdzie mam wyrzucić skórkę.? - spytałem
   - Tu jest kosz. - powiedziała Nina pokazując na szafkę pod zlewem
   - Dobra. Skoro już zjadłem to w czym ci pomóc.? - spytałem

   - Yym.. to ty posmaruj chleb, a ja pokroje pomidory i wezmę sałatę.
   - Dobrze.
Jak zrobiliśmy kanapki to zanieśliśmy je do salonu. Niall rzucił się na nie jak by nigdy nic nie jadł. Nina zaczęła się śmiać i ja zaraz po niej. Louis i Zayn się poczęstowali, a resztę kanapek zjedli Niall i Natalie. Ja i Nina zjedliśmy po bananie. Jak mieliśmy już wychodzić na miasto przyszedł brat Niny James.
   - Cześć wam. - powiedział James
   - Cześć. - odpowiedzieliśmy chórkiem
   - Idziemy na miasto. Jesteś już gotowy.?- spytała Nina
   - Tak jestem gotowy. - powiedział James
   - No dobra to idziemy.? - spytał Niall
   - Tak. Tylko posprzątam to. - powiedziała Nina pokazując na stół
   - Pomogę ci. - powiedziałem
 Pomogłem posprzątać Ninie. Ubraliśmy się i teraz stoimy przed domem Niny, bo Nina musi jeszcze zamknąć dom.
   - To gdzie idziemy.? - spytał Niall
   - To może pójdziemy na razie do central parku, a potem się coś wymyśli. - powiedziała Nina chowając klucze do torebki
   - Spoko. Taki poranny spacer dobrze nam zrobi. - powiedział Liam
   - No nie wiem czy taki poranny, jest już 11:36. - powiedział Zayn
   - Wow.! Ten czas tak szybko leci. - powiedział Louis
Poszliśmy do parku, pochodziliśmy trochę. Potem chcieliśmy usiąść na ławce przy fontannie. Ale ławka jest za mała, żeby na niej usiadło 8 osób. Zmieści się co najwyżej 5 osób. 

   - Ta ławka jest za mała, nie damy rady wszyscy razem usiąść. - powiedziała Nina
   - Damy rade. To może Nino usiądziesz mi na kolanach.? - za proponowałem
   - Dobra, czemu by nie. Ale nie będzie ci to przeszkadzać.? - spytała Nina
   - Nie. Siadaj. - powiedziałem
   - A co z Natalie i Jamesem.? - spytał Louis
   - Natalie może usiąść u mnie na kolanach. - powiedział Niall
   - Nie. Ja raczej postoje. - powiedziała Natalie
   - To może chodź Natalie na drugą ławkę. - powiedział James
   - Nie krępuj się siadaj. - powiedział Niall uderzając kolana i patrząc na Natalie
   - No dobrze. Ale jak mam zejść to po prostu powiedz. - powiedziała Natalie siadając na kolanach Nialla
   - Dobra to ja postoje. - powiedział James
Nikt nie zwrócił uwagi na Jamesa.
   - Wygodnie ci.? - spytałem Niny
   - Tak. A tobie.? - spytała Nina
   - Nigdy nie było mi bardziej wygodnie. - powiedziałem
Chłopaki i Natalie zaczęli się śmiać ja i Nina też się dołączyliśmy.
   - To gdzie pójdziemy później.? - spytał Liam
   - A gdzie chcecie iść.? - spytała Natalie
   - Do restauracji. - powiedział Niall
   - Znowu jesteś głodny.? - spytała Nina
   - Tak. A to źle.? - spytał Niall
   - W sumie to nie wiem czy to źle. - powiedziała Nina zastanawiajądz się
   - Nie ważne czy źle czy nie. Jestem głodny. - powiedział Niall
Dochodzi 13:00 i zadzwonił telefon Jamesa.
   - Ja już muszę iść. - powiedział James
   - To odprowadzimy cię. - powiedziała Nina
   - Ja chętnie się przejdę jeszcze trochę. A wy chłopaki.? - zapytała Natalie
   - Spoko. Nie ma sprawy. - odpowiedzieliśmy
Odprowadziliśmy Jamesa do Patricka. A potem poszliśmy do kawiarni porozmawiać i napić się kawy, herbaty. Niall i Natalie kupili sobie po kawałku ciasta.



* 2 godziny później *

Jak mieliśmy już wychodzić z kawiarni akurat zaczęło padać, a była taka ładna pogoda.
   - To co robimy.? - spytała Nina
   - No chyba nie będziemy chodzić po takim deszczu. - powiedział Zayn poprawiając włosy
   - Raczej nie. Może pójdziemy do nas do hotelu, bo to jest tu za rogiem. - zaproponowałem
   - Dobry pomysł. - powiedział Niall
   - Idziecie.? - spytał Liam
   - Jasne. - odpowiedziała Natalie z szerokim uśmiechem
Przeszliśmy tylko kawałek, a jesteśmy cali przemoczeni. Ale jesteśmy już w hotelu.


* Z perspektywy Niny *


Właśnie wchodzimy do apartamentu chłopaków.
   - To co robimy.? - spytała Natalie ściągając buty
   - Jesteśmy cali przemoczeni. To może my się przebierzemy, a wam pożyczymy jakieś nasze ciuchy do przebrania się. - powiedział Harry
   - To dobry pomysł. - powiedział Niall
   - No chętnie się przebiorę z tych mokrych ciuchów. - powiedziałam
   - To chodź, ze mną Nino dam ci jakieś swoje ubrania. - powiedział Harry
   - Dobrze. - powiedziałam idąc za Harrym
   - Natalie ty może chodź ze mną. Dam ci jakieś moje ciuchy. - powiedział Niall
   - Zgoda. - powiedziała Natalie i poszła za Niallem
Rozeszliśmy się wszyscy. Weszłam z Harrym do jego pokoju. Harry pogrzebał trochę w stercie ciuchów w torbie i wręczył mi czarną koszulkę z krótkim rękawkiem. Dużą i dosyć długą, że będzie na mnie wyglądać jak worek.
   - Dziękuje. - powiedziałam
   - Proszę. Możesz się przebrać tutaj i ja pójdę do łazienki. Chyba, że chcesz ty iść do łazienki to ja się przebiorę tutaj. - powiedział Harry
   - No nie wiem. Chyba pójdę do łazienki. - powiedziałam
   - Dobrze, łazienka jest tam. - powiedział Harry wskazując na drzwi
   - Jeszcze raz dziękuje. - powiedziałam i poszłam do łazienki
   - Nie ma sprawy.! - krzyknął za mną Harry
W czasie jak ja byłam w łazience Harry się przebrał i zaczekał na mnie.


* Z perspektywy Natalie w tym samym czasie *


Kiedy Nina poszła z Harrym, a Liam, Louis i Zayn poszli do swoich pokoi. Ja poszłam z Niallem do jego pokoju. Tam Niall poszukał jakiś ciuchów w swojej szafie i wręczył mi biały t-shirt. Sobie też wziął biały t-shirt i jeans'owe spodnie.
   - Nie mam żadnych spodni, które by z ciebie nie spadły. - powiedział Niall
   - Dobra. Dam sobie jakoś radę bez spodni. - powiedziałam z uśmiechem, Niall odwzajemnił uśmiech
Wzięłam tą koszulkę i poszłam do łazienki. W czasie jak ja się przebierałam Niall też się zaczął przebierać. Jak ubrałam na siebie bluzkę Nialla to się rozpłynęłam ona tak ładnie pachniała jak on. Kiedy wyszłam z łazienki Niall był jeszcze bez spodni. Jak go zobaczyłam zaczęłam się śmiać. Niall ubrał szybko spodnie, cały czas był odwrócony.
   - Dobra jestem gotowa. To co teraz będziemy robić.? - spytałam
   - Teraz idziemy do salonu i czekamy na resztę. - powiedział jeszcze odwrócony Niall
   - Aha.. Dobra, to chodźmy. - powiedziałam i w tym momencie Niall się odwrócił
   - Wow.! Ładnie wyglądasz. - powiedział Niall
   - Dziękuje. To co idziemy.? - spytałam
   - Tak jasne. Chyba już słyszę chłopaków. - powiedział Niall nie odrywając ode mnie wzroku
I poszliśmy do salonu. Niall miał racje Zayn, Louis i Liam już tam byli.
   - A gdzie jest Nina i Harry.? - spytałam wyrywając chłopaków z rozmowy
   - Chyba jeszcze u Harrego. O już idą. - powiedział Liam patrząc w stronę idącej dwójki
Jak przyszła Nina stanęła obok mnie i chłopcy od nas nie umieli oderwać wzroku.
   - Co się stało.? Źle wyglądamy.? - spytała Nina
   - Nieee.. właśnie na odwrót. - powiedzieli jednocześnie Niall i Harry, a reszta chłopaków zaczęła się z nich śmiać
   - Skoro wyglądamy dobrze to czemu oni się śmieją.? - spytałam
   - Bo to idioci. - powiedział Niall szturchając ich
   - No dobra, to co robimy.? - spytał Harry
   - Ja bym chętnie w coś zagrała. - powiedziałam
   - Zgoda. Tylko w co.? - spytał Louis
   - W butelkę. - wypsnęło się Harremu
   - Czemu by nie. Ale gramy tylko na pytania i zadania. Bez całowania, ani innych takich.! - powiedziała Nina
   - Zgoda. Usiądźcie w kółku na ziemi, a ja znajdę jakąś butelkę. - powiedział Liam
Liam jeszcze chwile szukał butelki w kuchni, a jak ją znalazł usiadł z nami i zaczęła się gra.


* Jest 16:14 *

Właśnie skończyliśmy grać.
   - To co jeszcze dzisiaj robimy.? - spytał Zayn
   - Zjedzmy coś.! - powiedział Niall
   - Jestem za.! - powiedziałam
   - Nie. - powiedziała Nina jednocześnie z Harrym i zaczęli się śmiać
Nina pomyślała chwile o czymś i zaczęłyśmy rozmawiać tak, że chłopcy nie wiele z tego zrozumieli. Na szybko wymyśliłyśmy, że dzisiaj zrobimy imprezę u Niny.
   - To co w końcu robimy.? - spytał Louis
   - To niespodzianka. Wy zostańcie tutaj i się jakoś fajnie ubierzcie. - powiedziała Nina
   - A my pójdziemy coś załatwić i nie długo po was przyjdziemy. - dokończyłam
   - No dobra. - powiedzieli zdziwieni
Jak miałyśmy już wychodzić zauważyłyśmy, że ciągle jesteśmy w t-shirtach chłopaków (ta koszulka tak  ładnie pachnie - pomyślałam). Poszłyśmy się przebrać. Jak my się przebierałyśmy to chłopcy zaczęli się zastanawiać co my kombinujemy. Jak się już ubrałyśmy to wyszłyśmy mówiąc ,,Nie długo po was przyjdziemy i pamiętajcie ubierzcie się w coś fajnego i luźnego.!".
   - To od czego zaczynamy.? - spytałam w windzie
   - Najpierw idziemy do mnie. Spytamy mojego tatę czy się zgadza i wciągniemy w to Jamesa. Oczywiście jak jest w domu. - powiedziała Nina
   - Dobra. To chodźmy. - powiedziałam
Jak doszłyśmy na miejsce. W domu Niny był tylko James.
   - Cześć. A gdzie tata.? -  powiedziała Nina
   - Cześć. Poszedł na chwile do pracy, ale zaraz przyjdzie. A wy gdzie macie tych swoich chłopaków.? - spytał James
   - Oni są u siebie i czekają na nas. Chcemy zrobić dzisiaj imprezę taką niespodziankę dla nich i chciałam spytać tatę czy mogę ją zrobić tu. - odpowiedziała Nina
   - Aha. To zaczekaj chwilę, tata przed chwilą dzwonił do mnie, że już jedzie do domu. - powiedział James
   - Dobra. A właśnie jak tata się zgodzi pomożesz nam w przygotowaniu tej imprezy.? - spytała Nina
   - No mogę. Ale w czym.? - spytał James
   - Hmm.. my pójdziemy na zakupy. To ty mniej więcej przyszykuj dom na to i pozapraszaj paru swoich znajomych. Potem jak wrócimy to my pozapraszamy znajomych. - powiedziała Nina
   - No spoko. - odpowiedział James i akurat ich tata wszedł do domu
   - Cześć tato.! Tatoo..  mogę zrobić dzisiaj małą imprezę w domu.? - spytała Nina tatę
Gregory chwile się zastanowił.
   - Jasne, jeśli tylko będzie tu James. Dzisiaj umówiłem się z Mattem na mecz, więc mnie nie będzie. Pewnie zostanę tam na noc. - powiedział Gregory
   - Tak James będzie. - powiedziała szczęśliwa Nina i zaczęłyśmy piszczeć
   - Dobra to wy idźcie do tego sklepu. A na którą ta impreza.? - spytał James
   - Hmm.. naa.. no nie wiem. Na którą się wyrobimy Natalie.? - spytała mnie Nina
   - Na 20:00. - odpowiedziałam
   - No to na 20:00. - powiedziała Nina do Jamesa i wybiegłyśmy z domu Niny
   - Spoko.! - powiedział krzyknął James
Poszłyśmy do najbliższego sklepu i zrobiłyśmy wielkie zakupy. Dobrze, że Nina ma duże kieszonkowe i ich nie wydaje, bo ja większość moich kieszonkowych już wydałam. Po zakupach wracałyśmy do domu Niny i myślałyśmy kogo zaprosić na imprezę oprócz chłopaków z One Direction i znajomych Jamesa. Jak weszłyśmy do domu było świetnie wszystko wysprzątane i przygotowane na imprezę, a James rozmawiał przez telefon. No to poszłyśmy do kuchni, żeby rozpakować zakupy i zacząć przygotowywać już wszystko, bo za półtorej godziny zacznie się impreza.
   - Dobra to zacznijmy już tu coś robić. - powiedziała Nina
   - A może najpierw zadzwonimy po gości.? - spytałam
   - A no tak. Dobra, wyciągnij swój telefon i jedziemy z listy. - powiedziała Nina i wyciągnęła też swój telefon
Jechałyśmy z listy i pozapraszałyśmy prawie całą naszą klasę, parę osób z innych klas i starych znajomych z innych szkół. Jak skończyłyśmy rozmawiać przez telefony do kuchni wszedł James.
   - No i jak tam wam idzie.? - spytał James
   - Powoli, ale idzie. - odpowiedziałam
   - Pozapraszałyśmy znajomych. A ty zaprosiłeś paru swoich.? - spytała Nina
   - Tak będzie Patrick i parę osób z mojej klasy. - odpowiedział James
   - To spoko. A właśnie ładnie przyszykowałeś dom. - powiedziała Nina
   - Dzięki. Pomóc wam jeszcze w czymś.? - spytał James
   - Na razie nie. Teraz my się zajmiemy jedzeniem, a potem pójdziemy po chłopaków. Jak pójdziemy, wtedy zaczniesz przyjmować gości za nas.? - spytała Nina
   - Jasne. Dobra idę teraz do siebie. Jak coś to mnie wołajcie. - powiedział James wychodząc z kuchni
   - Dobra. - krzyknęła Nina za nim
Zaczęłyśmy przygotowywać różne przekąski i napoje. Jak Nina jeszcze coś robiła w kuchni ja nosiłam te rzeczy do salonu. Dobra jest już 19:00 skończyłyśmy przygotowywania i poszłyśmy na górę do pokoju Niny, żeby się jakoś fajnie ubrać na tą imprezę. Jak już wybrałyśmy ciuchy, przebrałyśmy się i poprawiłyśmy lekko makijaż była już 19:40. Ubrałyśmy to :



Ja (Natalie) :




Nina :

   - My wychodzimy po chłopaków.! Nie długo przyjdziemy, a ty zacznij przyjmować gości jak zaczną przychodzić.! - krzyczała Nina do Jamesa.
Jak wychodziłyśmy to James zszedł na dół.

* Z perspektywy Nialla *


Jak dziewczyny wychodziły była 16, a dochodzi już 20. A może im się coś stało, nie powinniśmy ich samych wypuszczać. - myślałem i chodziłem w kółko po moim pokoju. Wszedł do mojego pokoju Harry i wyrwał mnie z myśli.
   - Ubrałeś się tak jak dziewczyny nam kazały.? - spytał mnie Harry
   - Tak. Ej nie martwisz się, że dziewczyny tak długo nie wracają.? - spytałem
   - Nie. Przed chwilą zadzwonił recepcjonista, że dziewczyny wchodzą na górę. - powiedział Harry i mnie uspokoił
   - Oo.. to dobrze. To chodźmy do salonu. - powiedziałem przechodząc obok Harrego
Wchodząc do salonu usłyszałem pukanie do drzwi i zacząłem biec, żeby im otworzyć. Po drodze wpadłem na Liama, a on krzykną, że mam trochę uważać. Kiedy otworzyłem drzwi zamurowało mnie. Dziewczyny wyglądały tak ślicznie.
   - Idziecie.? - spytała Natalie
   - Tak już. Zaczekajcie, bo Zayn układa jeszcze włosy w łazience. - powiedział Louis
   - Spoko tylko niech się trochę pośpieszy. - powiedziała Nina
   - Zayn.! Idziemy już.! - krzyczał Harry, a ja ciągle stałem wpatrzony w Natalie
   - Coś ci się stało.? - spytała mnie Natalie
   - Nie.! Nic mi nie jest. - powiedziałem -   Bardzo ładnie wyglądasz yyy.. wyglądacie. - dodałem
   - Oo.. Dziękujemy. - dziewczyny odpowiedziały jednocześnie
Zayn w końcu wyszedł z łazienki.
   - Możemy już iść.? - spytała ponownie Natalie
   - Tak. Chyba tak. - i wszyscy spojrzeliśmy na Zayna
   - Tak możemy iść. - powiedział Zayn poprawiając ostatecznie włosy
Wyszliśmy wszyscy z hotelu. Dziewczyny nam mówiły gdzie mamy iść, bo ciągle nie wiedzieliśmy co one planują.
   - A w sumie to gdzie idziemy i po co.? - spytał Harry
   - Zobaczycie to niespodzianka. - odpowiedziała Nina chichotając z Natalie
   - Zaczynam się bać. - powiedział Louis
   - Nie masz czego. - powiedziała Natalie
Jak dochodziłyśmy do celu. Dziewczyny kazały nam zamknąć oczy i nie podglądać. Jak powiedziały tak zrobiliśmy i prowadziły nas, żebyśmy się gdzieś nie wywalili po drodze. Jak byliśmy pod drzwiami kazały nam otworzyć oczy i żebyśmy weszli do środka. W środku było mnóstwo ludzi i muzyka grała bardzo głośno.
   - Wow.! - powiedział zdziwiony Liam
   - Impreza.! - krzyczał Harry
   - To dla nas.? - spytałem
   - Tak. Zrobiłyśmy taką na szybko imprezę. - powiedziała Natalie
   - Podoba się.? - spytała Nina
   - Tak. Jasne, że tak. - powiedzieliśmy chórkiem
   - To fajnie. Dobra wchodźcie i się rozgośćcie. My musimy się zająć paroma rzeczami jeszcze. - powiedziała Nina
   - Okey. - odpowiedzieliśmy jednocześnie
Harry pierwszy był przy dziewczynach, rozmawiał z nimi i tańczył. Ja poszedłem zobaczyć co jest do jedzenia, a reszta gdzieś się rozeszła.


* Z perspektywy Niny *

Jak chłopaki poszli się bawić na imprezie ja i Natalie poszłyśmy poszukać Jamesa. Znalazłyśmy go w kuchni z Patrickiem.
   - O tu jesteś. - powiedziałam - możesz nas zostawić samych.? - spytałam Patricka
   - Jasne. Idę coś zjeść. - powiedział Patrick i poszedł do salonu
   - James, czemu ponad połowy ludzi z tej imprezy nie znam.? - spytałam
   - Bo moi koledzy z klasy przyprowadzili kilku swoich znajomych. - odpowiedział James
   - No dobra. Pilnuj, żeby nie rozwalili domu. Bo tata mówił, że jak coś się stanie to oboje za to oberwiemy.! - powiedziałam - Chodź znajdziemy chłopaków. - dodałam mówiąc do Natalie
   - Dobra. Ty idź ich znaleźć, a ja pójdę coś zjeść i pewnie znajdę tam Nialla. - powiedziała Natalie pokazując na jedzącego Nialla
   - Spoko. Ty idź do Nialla, a ja znajdę Harrego. - powiedziałam
Jak Natalie poszła do Nialla ja poszłam szukać Harrego. Gdy go zobaczyłam rozmawiał z moją koleżanką, więc podeszłam do nich.
   - Cześć Sam. Widzę, że poznałaś już Harrego. - powiedziałam
   - Cześć Nino. Tak Harry jest taki miły. - powiedziała patrząc na Harrego
   - No jest bardzo miły. - powiedziałam tak, żeby Sam zrozumiała, że chce zostać sama z Harrym
   - No dobra to ja już lecę. Musze znaleźć mojego chłopaka. - powiedziała odchodząc
   - Dobrze się bawisz.? - spytałam Harrego
   - Tak, ale od kiedy do mnie podeszłaś jest jeszcze lepiej. - powiedział z wielkim uśmiechem
   - Na prawdę.? - spytałam i zarumieniłam się
   - Tak. - odpowiedział
Kiedy Harry mi odpowiadał zaczęła się moja ulubiona piosenka i zaczęłam się bujać. Harry chyba to zauważył.
   - Zatańczysz.? - spytał
   - Chętnie, z przyjemnością zatańczę z tobą. - odpowiedziałam i poszliśmy zatańczyć
Jak skończyła się piosenka i zaczęła się inna podszedł do nas Niall i Natalie.
   - Możemy się dołączyć.? - spytała Natalie
   - Jasne. - odpowiedział Harry
Na tańcu zleciało nam większość imprezy.


* 22:46 *

Jak skończyliśmy tańczyć poszliśmy coś zjeść, ale praktycznie już nic nie było.

   - Pójdę uzupełnić zapasy. - powiedziałam
   - Pójdę z tobą. - powiedział Harry
   - Dobra chodź. - powiedziałam
Wzięliśmy miski i poszliśmy do kuchni. Jak uzupełniłam wszystko zanieśliśmy to do salonu. Porozmawialiśmy jeszcze trochę. W między czasie Zayn, Louis i Liam przyszli do nas.
   - Muszę jeszcze coś zrobić w swoim pokoju. - powiedziałam
   - Dobra. Ale wrócisz tu jeszcze.? - spytał Harry
   - Tak. Zaraz będę z powrotem. - powiedziałam i poszłam na górę
Jak weszłam do swojego pokoju zauważyłam tam całującą się dwójkę i ich wygoniłam. Zrobiłam to co miałam zrobić, gdy miałam już iść na dół ktoś wszedł do mojego pokoju. Myślałam, że to Harry, ale się pomyliłam. To był stary kolega Jamesa Thomas, który się we mnie ,,zakochał". Od kiedy się pierwszy raz spotkaliśmy próbuje mnie zdobyć.
   - Zaczekaj chwilę. Już idę. - powiedziałam myśląc, że to Harry
Kiedy się odwróciłam zobaczyłam, że to Thomas, a nie Harry.
   - Oo.. myślałam, że to ktoś inny. - powiedziałam
   - Aha. To znaczy, że dalej mnie nie lubisz.? - powiedział smutny Thomas
   - Nie, przecież zawsze cie lubiłam. - powiedziałam
   - Tak. - powiedział Thomas z uśmiechem na twarzy i zaczął iść w moją stronę
Nie wiedziałam co robić, więc zaczęłam się cofać i usiadłam na łóżku. Thomas usiadł obok mnie i zaczął mnie całować.
   - Co ty robisz.? - spytałam przerażona i próbowałam odepchnąć go
   - Jak to co.? Powiedziałaś, że mnie lubisz, a ja lubię ciebie. - powiedział Thomas i dalej mnie całował
   - Ale ja nie lubię cie w taki sposób. - powiedziałam, ale on udał, że mnie nie słyszy
Thomas zaczął mnie rozbierać. Próbowałam się bronić, ale nic mi z tego nie wychodziło, bo on był silniejszy. Zaczęłam krzyczeć, ale muzyka była za głośno i nikt mnie nie słyszał.
   - Nie.!! Ja tego nie chcę.!! Thomas przestań.!! Na pomoc.! - krzyczałam na marne
   - Nie opieraj się. Wiem, że tego chcesz. - powiedział Thomas
   - Nie wcale tego nie chcę. Nie.!! Ja tego nie chcę.!! Thomas przestań.!! Na pomoc.!! - Dalej próbowałam krzyczeć


* Z perspektywy Harrego *

Niny strasznie długo nie było, więc postanowiłem pójść zobaczyć co z nią. Jak wszedłem do góry nie wiedziałem, które drzwi są do pokoju Niny. Więc szedłem i zaglądałem do różnych pokoi. Gdy nagle usłyszałem krzyk ,,Nie.!! Ja tego nie chcę.!! Thomas przestań.!! Na pomoc.!!" - to był głos Niny. Bez zastanowienia rzuciłem się na pomoc i wbiegłem do pokoju skąd dochodził ten krzyk. Gdy wpadłem do środka zobaczyłem jak jakiś koleś trzyma na siłę Ninę na łóżku i ją rozbiera. Wkurzyłem się podbiegłem do tego gościa i go zrzuciłem na ziemię. Zacząłem go okładać pięściami, potem go wywaliłem z pokoju.
   - Nic ci nie jest.? - spytałem Ninę z troską
   - Nic. Dziękuje ci. - powiedziała Nina przytulając mnie
Nina była w samej bieliźnie.
   - Może się ubierzesz.? - spytałem - Nie, żebyś źle wyglądała czy tam, żeby mi było źle z tym. Ale no wiesz.? - dopowiedziałem
   - No dobrze. - powiedziała Nina ubierając się
Gdy Nina się ubrała usiadła na łóżku i zaczęła płakać. Usiadłem obok niej, a ona się wtuliła we mnie. Było to bardzo przyjemne z jednej strony, ale z drugiej strony szkoda mi jej było.
   - Mam jeszcze jedną prośbę. - powiedziała Nina ocierając łzy
   - Tak. Jaką.? - spytałem
   - Zostaniesz tej nocy, ze mną.? - spytała Nina
   - Tak, jeśli tego chcesz to oczywiście, że zostanę. - powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej,a ona odwzajemniła uśmiech
   - Dziękuje. - powiedziała
Nina i ja patrzeliśmy przez chwilę sobie głęboko w oczy. Po chwili pochyliłem się do niej .......

23 marca 2013

Rozdział 3 - Po koncercie

* Z perspektywy Niny *

   - Zwycięzcą jest ........... James Gomez. - powiedział menadżer
   - To nie możliwe.! - powiedziałam zaskoczona
   - Nie wiem co mam powiedzieć. Nino twój brat wygrał weekend z One Direction.! - powiedziała Natalie prawie krzycząc
   - Wiem i nie wieże w to. Ale patrz James właśnie wchodzi na scenę. - powiedziałam
   - Widzę. Nino spędzimy weekend z 1D razem z twoim bratem.! - powiedziała Natalie
   - No wiem. Super.! Chyba zaraz się rozpłaczę ze szczęścia. - powiedziałam ze łzami w oczach
   - Nie płacz, bo się rozmażesz. - powiedziała Natalie
James jest na scenie i przyjmuje gratulację od menadżera i zespołu. I wołają mnie i Natalie na scenę. James chyba chce spędzić ten weekend ze mną, Natalie i 1D. Ja w to nie wierzę.
   - Ja tam nie wejdę.! - powiedziała Natalie
   - Choć. Poznamy One Direction. - powiedziałam śmiesznie poruszając brwiami
I weszłyśmy na scenę.
   - Cześć. - powiedzieli chłopcy z 1D
   - Cześć jestem Nina, a to jest Natalie - powiedziałam
   - Cześć wam. - powiedziała Natalie

   - No nie wieżę, że właśnie poznałyśmy One Direction. - powiedziałam do Natalie
   - To uwierz w to, bo spędzisz z nimi całe 2 dni. Twój brat oddał wam cały ten weekend z chłopakami. - powiedział menadżer
   - Dziękuje wam. Dziękuje James. - powiedziałam ściskając brata i prawie płacząc ze szczęścia
Zeszliśmy wszyscy za kulisy. A ja nadal nie mogę uwierzyć, że poznałam 1D.
   - To może już dzisiaj gdzieś pójdziemy razem.? - spytał Harry
   - Super by było. Chętnie gdzieś pójdziemy. No nie Nino.? - spytała Natalie
   - Tak fajnie by było. Ale nie możemy, bo obiecałam tacie, że zaraz po koncercie wrócimy do domu. - powiedziałam
   - Szkoda. Poznalibyśmy się. - powiedział Niall i spojrzał na Natalie
   - No, ale tata wróci dopiero rano, a teraz jesteś pod moją opieką i możecie iść, jak chcecie. - powiedział James
   - No chodźcie odwieziemy was później i przy okazji będziemy wiedzieć gdzie mieszkacie i gdzie mamy jutro przyjść. - powiedział Liam
   - To w sumie nie jest zły pomysł. Idziemy.? - powiedziałam

   - No chodź. - powiedziała Natalie
   - Tylko nie wracajcie zbyt późno - powiedział James
   - Dobra będziemy za jakieś dwie godziny. Tak około północy. - powiedziałam
   - Okey. - powiedział James

* 20 minut później *

Weszliśmy do apartamentu 1D w hotelu.
   - To my się przebierzemy, a wy się rozgośćcie. - powiedział Louis
   - Dobra. - powiedziałam
Chłopcy poszli się przebrać. A my porozglądałyśmy się po salonie. Pierwszy do salonu wszedł Niall. Zaraz po nim wszedł Zayn i cała reszta.
   - No to co robimy.? - spytał Harry
   - To może coś o sobie powiecie.? - powiedział Zayn
   - Dobra. Ale wy też macie coś o sobie powiedzieć. - powiedziałam
   - Zgoda. - powiedział Liam
   - Nie wiem od czego zacząć. A może ty zaczniesz Natalie - powiedziałam
   - Nie ty zacznij. - powiedziała Natalie
   - To może my wam zadamy pytania, a wy będziecie odpowiadać. - powiedział Louis
   - Dobra. - potwierdziłam
   - To jakie jest wasze ulubione zwierzę.? - spytał Harry
   - Oczywiście, że koty - powiedziałam
   - Ja też uwielbiam koty. - powiedział Harry
   - A ja kocham psy. - powiedziała Natalie
   - A ulubiony kolor.? - spytał Liam
   - Niebieski. - odpowiedziałam
   - Zielony i niebieski. - powiedziała Natalie
   - Ulubione jedzenie.? - spytał Niall
   - Nie mam ulubionego, a jak już to babeczki i czekoladę, a najlepiej czekoladowe babeczki. Mm.. kocham babeczki. - powiedziałam
   - Ja lubię spaghetti, jajecznice, naleśniki, żelki, a tak w sumie to wszystko co jest jadalne. - powiedziała Natalie
   - A skąd jesteście.? Bo Natalie twój akcent skąś znam. - powiedział Niall
   - Z New Yorku, czyli stąd. - powiedziałam
   - A ja jestem Irlandką. - powiedziała Natalie
   - Wiedziałem, ale nie byłem pewny do końca, bo w Irlandii nie ma takich ładnych dziewczyn. - powiedział Niall
Natalie się zawstydziła i zarumieniła.
   - I tak ładnie się rumienisz. - dodał Niall
   - Miło mi to słyszeć szczególnie od ciebie Niall. - powiedziała Natalie
   - Niall nie flirtuj, bo może ona ma chłopaka. - powiedział Louis
   - Nie mam chłopaka. - powiedziała Natalie
   - A ty Nino masz chłopaka.? - spytał Harry
   - Nie. - odpowiedziałam
   - A to dziwne. Taka ładna i fajna dziewczyna i nie ma chłopaka. - powiedział Harry
   - Weś przestań. - powiedziałam i się zarumieniłam - Wcale nie jest dziwne, że nie mam chłopaka.
   - Dobra może następne pytanie.? - powiedział Louis
   - A może teraz wy coś powiecie o sobie. Tylko coś czego my nie wiemy. - powiedziałam
   - Zgoda. - powiedział Liam
Chłopcy nam opowiedzieli o sobie, popytali nas jeszcze trochę. I już jest 23:43.
   - To odwieziemy was tak jak obiecaliśmy. - powiedział Liam
   - Dobrze. Fajnie było. - powiedziałam
Podwieźli nas do mnie. I umówiliśmy się, że jutro rano zaraz po tym jak się zbiorą to do mnie przyjdą i gdzieś pójdziemy na miasto. Więc nie możemy dzisiaj za długo siedzieć z Natalie. Jak wchodziłyśmy do mnie to James oglądał jakiś film w salonie.
   - Cześć James. - powiedziałam jednocześnie z Natalie
   - Cześć dziewczyny. I jak tam się bawiłyście.? - odpowiedział i spytał James
   - Świetnie. A ty co robiłeś.? - spytałam
   - To dobrze. Ja spotkałem się z Patrickiem na chwile i umówiliśmy się na jutro, a teraz oglądam film. - odpowiedział James
   - To fajnie, a my spędzimy cały weekend z 1D. - powiedziałam
   - No będzie super. Ale ten Niall na żywo jest jeszcze fajniejszy niż piszą w gazetach i na różnych stronach internetowych. - powiedziała rozmarzona Natalie
   - Masz racje. Ale Harry też jest fajny. - rozmażyłam się - No i cała reszta chłopaków jest fajna.
   - To może jutro spędzę trochę czasu z wami. Mogę no nie.? - spytał James z zazdrością w oczach
   - Jasne, przecież to ty wygrałeś ten konkurs. A no właśnie dzięki, dzięki, dzięki ci za to. - powiedziałam przytulając Jamesa
   - Nie ma za co. To była niespodzianka dla was tylko, że nie wiedziałem czy wygram. No, ale wygrałem. - powiedział James
   - Dziękuje ci James. - powiedziała Natalie dając buziaka w policzek Jamesowi
James się zarumienił. A my poszłyśmy na górę umyć się i przebrać w piżamy.
   - Ja pierwsza idę do łazienki. - powiedziałam
   - Dobrze zaczekam, aż wyjdziesz i ja wejdę. - powiedziała Natalie

Jest 01:03 w nocy. Wykąpałyśmy się przebrałyśmy się i pościeliłam nam łóżka.
   - To co idziemy spać.? - spytała Natalie
   - No, bo musimy jutro być wypoczęte. - powiedziałam
   - Masz racje. Dobranoc Nino. - powiedziała Natalie
   - Dobranoc Natalie. - powiedziałam
Zgasiłyśmy światła i położyłyśmy się spać. James też niedługo po nas się położył spać.

================================================================

  Przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki. Ale następne rozdziały będą dłuższe. I mam prośbę jak czytacie to komentujcie. Żebym wiedziała, że ktoś to czyta i nie piszę tego na marne.

11 marca 2013

Rozdział 2 - Konkurs

* Z perspektywy Harrego *

Zbliża się koniec naszej trasy. Jesteśmy już w New Yorku, właśnie tu zaraz po naszym koncercie  (który będzie wieczorem tak jak zwykle o 20:00) zostanie ogłoszony zwycięzca konkursu.




Jest 10:20 rano i właśnie jemy śniadanie w naszym apartamencie w hotelu. Mamy w planie dzisiaj trochę odpocząć, bo wieczorem dajemy koncert i całe następne 2 dni spędzimy z zwycięzcą konkursu. A potem wrócimy do Londynu.
   - To co robimy po śniadaniu.? - spytał Louis
   - Może wypożyczymy jakiś film w recepcji i go obejrzymy.? - zaproponowałem
   - Ale jaki.? - spytał Liam
   - Może jakiś horror - zaproponował Niall
   - Dobra, jestem za. A wy.? - spytałem
   - Jasne. Czemu nie.? - odpowiedział Louis
   - Ja też jestem za. - powiedział Zayn
   - To ustalone po śniadaniu zejdę na dół i wypożyczę jakiś dobry horror. A wy zróbcie pop-corn, powinien być w szafce w kuchni. - powiedziałem
   - Okey. - od powiedział Liam.

Wróciłem z recepcji i mam horror o nazwie ,,Silent Hill: Revelation 3D". Chłopaki zrobili pop-corn i odpaliliśmy ten film na DVD.


* Z perspektywy Niny *

Jest ostatni Piątek ferii i mamy 10:30 właśnie wstałam i poszłam pod prysznic. Potem zeszłam na dół do kuchni i tam spotkałam tatę.
   - Cześć. - powiedziałam
   - Cześć. Jak się spało.? - powiedział Gregory (tata)
   - Świetnie, już dawno tak dobrze mi się nie spało. Mm.. Co tak ładnie pachnie.? - spytałam
   - Jajecznica i tosty. - od powiedział Gregory
   - To ja poproszę trochę jajecznicy i 2 tosty. - powiedziałam
   - Już się robi, zaraz będzie.
   - Mm.. Ale to pyszne nie jadłam jeszcze takiej jajecznicy.
   - Dziękuje. A co masz dzisiaj w planach.?
   - Hmm.. chyba pójdę do Natalie, bo wieczorem idziemy na koncert One Direction. Ale ja bym chciała być tym kimś kto wygra konkurs i spędzi z nimi całe 2 dni.
   - A skąd wiesz.? Może to ty wygrasz.!
   - Jasne.! Nawet nie wzięłam udziału w tym konkursie, bo miałam zepsutego laptopa i nie miałam jak się zgłosić w nim.
   - Dobrze już, wiem o tym. Idź do Natalie, ale zaraz po koncercie wracaj do domu. Ja już wychodzę do pracy.
   - Jasne będę za raz po koncercie. A może u nas nocować Natalie.?
   - Pewnie.! Przecież wiesz, że Natalie zawsze jest mile widziana u nas.
   - Dziękuję tato. Kocham cie.
   - Też cie kocham. A jeszcze jedno James już wyszedł do Patricka jak byś chciała wiedzieć.
   - Jasne. Papa.
   - Papa córciu.
Tata wyszedł do pracy, ja spokojnie zjadłam i wstawiłam talerz do zmywarki. Poszłam się wyszykować na górę. I poszłam do Natalie, zadzwoniłam do drzwi i otworzyła mi jej mama.
   - Dzień dobry pani. - powiedziałam
   - Dzień dobry Nino. - od powiedziała Caroline (mama Natalie)
   - Jest Natalie.? - spytałam
   - Jest u siebie w pokoju. Wejdź i rozgość się, zawołam ją. - powiedziała Caroline
   - Dobrze zaczekam, niech się nie śpieszy. - powiedziałam
Caroline poszła po Natalie. A ja usiadłam na kanapie narożnej w salonie.
   - Cześć. - powiedziała Natalie
   - Cześć. - odpowiedziałam
   - To co teraz robimy.? - Spytała Natalie
   - Idziemy do centrum handlowego.? - spytałam
   - Dobra. Tylko wezmę jeszcze torebkę.
   - To zaczekam i ubiorę buty.
Poszłyśmy do centrum handlowego i spotkałyśmy tam mojego brata Jamesa i jego przyjaciela Patricka. Akurat wychodzili i szli do nas do domu. A my poszłyśmy połazić po sklepach i po przymierzać ciuchy.


* Z perspektywy Jamesa *

Po tym jak spotkaliśmy moją siostrę i jej śliczną przyjaciółkę poszliśmy do mnie do domu i włączyliśmy Playstation III. W czasie jak graliśmy opowiadałem Patrickowi o moim planie, że chce wygrać ten konkurs One Direction dla mojej siostry. Żeby mieć plusa w oczach Natalie. Mam nadzieje, że uda mi się to wygrać.
   - Jak wygram ten konkurs to Nina i Natalie na 100% się rozpłaczą ze szczęścia. - powiedziałem
   - Aż tak bardzo kochają 1D.? - spytał Patrick
   - Tak i to mało powiedziane. Czy nazwa 'Directioners' ci coś mówi.? - Spytałem
   - Aaa.... Ja nie wiem jak można, aż tak bardzo za kimś szaleć. - powiedział Patrick
   - One ich po prostu kochają.
   - Jak ty Natalie.?
   - Ciii... to przecież jest tajemnica.!
   - No wiem, ale to przecież jest głupie jak ona ci się podoba to jej to po prostu powiedź, a nie bawisz się w nie wiadomo co.
   - Wiesz, że nie mogę.
   - A czemu nie możesz.?
   - Po prostu, bo to jest najlepsza przyjaciółka mojej siostry.
   - I co ci w tym przeszkadza.?
   - Prawie wszystko, a w ogóle ja się nie podobam Natalie. Chyba, że jako przyjaciel.
   - Jak uważasz, ale jak jej tego nie powiesz to ona znajdzie sobie innego chłopaka.
   - Wiem o tym i to będzie mnie bolało jak ona będzie z kimś innym, ale i tak jej tego nie wyznam.
   - Dobra niech ci będzie. A może pogadamy o czymś innym niż o Natalie.?
   - Spoko. Tylko o czym.?
   - A o czym innym jak nie o sporcie.?
   - No dobra.
   - Aa.. właśnie w poniedziałek jest trening (piłki nożnej) o 17:00.
   - No tak wyleciało mi kompletnie z głowy, że jest przełożony.


* 3 godziny później *

   - Wow jest już 15:10, ale ten czas szybko leci to co kończymy grać.? - spytałem
   - Jeszcze chwile przejdziemy ten poziom do końca i wyłączymy. Okey.? -odpowiedział Patrick
   - Dobra, ale tylko do końca tego poziomu.! - powiedziałem
Tak graliśmy jeszcze z 10 minut i koniec. Wyłączyłem Playstation III i poszliśmy do kuchni.
   - Ale ja jestem głodny. - powiedziałem
   - Ja też.! To co zjemy.? - powiedział Patrick
   - Hmm.. nie wiem. A na co masz ochotę.?
   - To może po prostu zamówmy pizze.
   - No dobra. To jaką.?
   - Wybierz jakąś byle nie z pieczarkami, bo nie lubię pieczarek na pizzy.
   - Spoko to bez pieczarek.
Zadzwoniliśmy po pizze i będzie do 45 minut.


* Z perspektywy Niny *

Pochodziłyśmy po sklepach i po przymierzałyśmy ciuchy. Bardzo mi się spodobała taka czarna sukienka i kupiłam ją.


   - Mam zamiar ubrać tą sukienkę wieczorem na koncert. A ty co włożysz.? - spytałam
   - Jeszcze nie wiem. - odpowiedziała Natalie
   - Jak to nie wiesz.? Jest już 15:20.! A o 19:30 mamy być już gotowe, żeby się nie spóźnić na koncert. - powiedziałam
   - No wiem. Pomóż mi coś wybrać. - powiedziała Natalie
   - Dobrze. Jak będziemy już u ciebie to ci pomogę.
Dochodzimy do domu Natalie.
   - Widzę samochód mamy. - powiedziała Natalie
   - To ona nie jest w pracy.? - spytałam
   - Dzisiaj chyba nie. - powiedziała Natalie
   - To może nas podwiezie później na koncert.
   - Spytamy się jej.
   - Cześć. Wróciłam już. - powiedziała Natalie
   - Dzień dobry. - powiedziałam
   - To dobrze, że wróciłaś. Dzień dobry Nino. - powiedziała Caroline
   - Mamo możesz nas później podwieźć na koncert.? - spytała Natalie
   - Jasne. A o której.? - powiedziała Caroline
   - Tak o 19:30, bo jeszcze musimy na 5 minut wstąpić do mnie. - powiedziałam
   - Dobrze. A po co.? - spytała Caroline
   - Bo będę spać dzisiaj u Niny i muszę zostawić tam moje rzeczy. - powiedziała Natalie
   - Aha. W porządku. - powiedziała Caroline
   - To my lecimy na górę. - powiedziała Natalie
Zaczęłyśmy wybierać ciuchy i w końcu Natalie ubierze niebieską sukienkę.

Jest 17:25 mamy wybrane ubrania na koncert i został jeszcze tylko makijaż. Mamy bilety zaraz przy scenie, więc musimy ładnie wyglądać.


* 19:30 *

Czekamy na mamę Natalie.
   - Mamo.! Bo się spóźnimy.! - powiedziała Natalie
   - Już, już idę. - powiedziała Caroline
   - Szybko. - pośpieszała mamę Natalie
   - No jestem. Możemy już iść. - powiedziała Caroline
Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy najpierw do mnie, zostawić rzeczy Natalie, a potem na koncert. Jesteśmy już na miejscu.
   - Dziękuje mamo za to, że nas podwiozłaś. - podziękowała Natalie
   - Nie ma sprawy. Idźcie, bo się spóźnicie. - pośpieszała Caroline
   - Dobra. Będę jutro po południu papa. - Natalie pożegnała mamę machając
   - Do widzenia pani. - powiedziałam
   - Do widzenia Nino. Bawcie się dobrze. - powiedziała Caroline
   - Postaramy się. - powiedziałyśmy jednocześnie
Stałyśmy przed drzwiami areny, czekając na ich otwarcie. Z każdą sekundą rosło podekscytowanie. W końcu nadeszła ta chwila (20:00). Drzwi, z których nie spuszczałyśmy wzroku nareszcie się otwarły. Wszyscy ruszyli przed siebie, aby zająć swoje miejsca. Po chwili na scenę wyszli chłopcy z One Direction i rozległ się jeszcze większy pisk dziewczyn niż był wcześniej. Na początek 1D zaśpiewali nową piosenkę ,,One Way Or Another", a potem ,,Kiss you" i ,,What makes you beautiful" itd.
* 22:00 *

Zaraz ogłoszą zwycięzcę konkursu. Szkoda, że nie wzięłam w tym udziału.
   
- Chyba przed chwilą widziałam mojego brata w tym tłumie. - powiedziałam
   
- Eee.. zdawało ci się. Co on by tu robił.? Nawet nie lubi 1D. - powiedziała Natalie
   
- No chyba masz racje. Nie mam pojęcia co by tu robił. - powiedziałam
   
- Dobra nie myśl o tym,  właśnie ogłaszają zwycięzcę konkursu. - powiedziała Natalie
   
- Racja. Ciekawe kto jest tym szczęściarzem. - powiedziałam
Na scenę wyszedł menadżer One Direction z kopertą, w której jest napisane kto wygrał.
   - Co u was.? Kto jest ciekawy tego kto wygrał.? - powiedział menadżer grupy
   - Myy....! - krzykną tłum fanów
   - No to otwieramy kopertę. - powiedział menadżer
Zapadła kompletna cisza. Wszyscy którzy brali udział w konkursie trzymali kciuki, żeby to oni wygrali.
   - Dobra. I zwycięzcą jest .... .

17 lutego 2013

Rozdział 1 - Trasa koncertowa

* Z perspektywy Harrego *

    Jest 19:56 stoimy za sceną i szykujemy się do rozpoczęcia trasy na początku dajemy koncert w Londynie,potem w Paryżu i wielu innych miastach. A ostatni koncert damy w New Yorku i właśnie tam ogłoszono konkurs ten kto go wygra spędzi całe 2 dni z nami czyli z 1D. Moim zdaniem bardzo fajnie zakończymy trasę.
   - No dobra musimy wychodzić na scenę. - powiedziałem do chłopaków

   - Racja. - powiedział Niall
   - Nie słyszę własnych myśli.! Tak głośno krzyczą nasze fanki. - powiedział Zayn
   - Słychać tylko: One Direction.! One Direction.! One Direction.!
Na zegarkach wybiła 20:00 wychodzimy na scenę. Zaczniemy koncert od ,,What makes you beautiful".

* 22:20 *

Już po koncercie i jesteśmy wszyscy wykończeni oprócz Nialla.
   - Idę spać.! - powiedziałem
   - Co ty.? O tej godzinie.? - spytał Niall
   - Tak jestem wykończony,a jutro rano o 07.00 wylatujemy samolotem do Paryża. - od powiedziałem
   - Masz racje. Ja też idę spać. - powiedział Louis
   - A wy chłopaki.? Nie mówcie,że też idziecie spać.! - Niall spytał Zayna i Liama
   - Sorry Niall. My też już się położymy. - od powiedzieli
   - No dobra nie będę tak sam siedzieć też pójdę spać. - powiedział Niall
   - To kto pierwszy idzie do łazienki.? - spytał Zayn
   - Ja.! - szybko zaklepałem
Poszedłem do łazienki wziąłem szybki prysznic i umyłem zęby.Zaraz po mnie wszedł Louis, potem Liam, Niall i ostatni Zayn. Poszliśmy wszyscy wreszcie spać.

* 05:00 rano *

Wszystkie budziki zaczęły dzwonić. O nie.!! To już.! - pomyślałem. Ja chce jeszcze spać i założę się, że nie tylko ja tak pomyślałem. Jakoś się po zwlekaliśmy z łóżek i tym razem Niall był pierwszy w łazience. Miałem nadzieję,że ja będę drugi,ale się przeliczyłem i drugi był Zayn. Stałem pod drzwiami łazienki około 30 minut i waliłem w nie krzycząc ,,Zayn wychodź,bo w końcu się spóźnimy na samolot.! Jest już 06:10,a o 07:00 mamy być już w samolocie.!". Zayn w końcu wyszedł.
   - Nareszcie. - powiedziałem

   - No co.? - spytał Zayn
   - Nic.! Ile można siedzieć w łazience.? - od powiedziałem

   - Tyle ile każdy potrzebuję.
   - Tak,bo ty potrzebujesz siedzieć tam parę godzin,a my mamy się później śpieszyć.!
   - Wcale nie musicie się śpieszyć.
   - Nie w cale nie. Jest 06:20 za 40 minut mamy być w samolocie.!! A po mnie mają jeszcze wejść Louis i Liam.

Dobra wszedłem do łazienki szybko umyłem zęby ubrałem się. Po mnie wszedł Liam też szybko się zebrał i na końcu Louis. Całe szczęście,że się spakowaliśmy wcześniej i teraz biegiem do auta. Mamy 06:51 i jesteśmy na lotnisku. Przechodzimy przez bramki.
 O widzę samolot.! I musimy jeszcze oddać bagaże.! - krzyknąłem. 

   - Zdążymy.? - spytałem
   - Nie wiem. - od powiedział Zayn
   - Ty nawet się nie odzywaj.! - powiedział Louis
   - Ej.! - krzyknął Zayn
   - No co.? To twoja wina,że się tak teraz śpieszymy i nawet śniadanie nie zjedliśmy.! - Powiedział Louis
   - Nie ważne czyja to wina. Pośpieszcie się to może zdążymy. - powiedziałem
Jest 07:00 oddaliśmy już bagaże i właśnie wbiegliśmy do samolotu. To się nazywa wejść na ostatnią chwile.
   - No to co teraz.? - spytał Niall
   - Jak to co.? Szukamy naszych miejsc. - od powiedziałem
   - O tu są. - powiedział Liam
Daliśmy nasze podręczne bagaże na pułki i usiedliśmy. No dobra czeka nas około 40 minut nudy.
   - Co robimy.? - spytał Niall
   - Nie wiem. - od powiedzieli jednocześnie Zayn i Liam
   - To może w coś zagramy. - za proponowałem
   - Dobry pomysł. Ale w co.? - spytał Niall
   - To może w skojarzenia. - za proponował Louis
   - A co to jest.? - spytałem
   - Ja mówię np.: lekarz, a ty mówisz pierwsze co ci przyszło na myśl czyli dajmy na to,że recepta, potem następny jest Louis i on mówi co mu się kojarzy z receptą itd. a i nie wolno powtarzać słów.! - powiedział Louis
   - Co wy na to.?
   - Możemy spróbować. - powiedziałem
   - No to kto zaczyna.? - spytałem
   - Żadnych chętnych. Dobra to ja. - powiedział Louis
   - Hmm... to może... marchewka.
   - I kto teraz.? - spytałem
   - To może po kolei. Skoro pierwszy był Louis to teraz ty Harry, potem Niall, Liam i na końcu ja później od nowa i tak w kółko. - za proponował Zayn
   - Dobra,czyli teraz ja. To królik. Może tak być.? - powiedziałem
   - Jasne. Teraz ty Niall. - powiedział Louis
   - Ok to może gryzonie.
   - Dobrze. Teraz ja to sklep zoologiczny. Teraz ty Zayn. - powiedział Liam
   - Yyy.. nie wiem. Dajmy,że centrum handlowe.
   - I od nowa dajesz Louis. - powiedziałem
   - Centrum handlowe to fontanna.
   - Teraz ja.? - spytałem
   - Tak. - od powiedział Louis
   - To woda.
   - Yyy.. garnek.
   - Kuchnia.
   - Dom.
   - Rodzina.
   - Wiecie co.? To jest nudne. - powiedziałem
   - Ale patrz minęło już 15 minut. - zauważył Louis
   - No dobra,ale ja już nie gram. - powiedziałem
   - Jak on nie gra to ja też nie gram. - powiedział Niall
   - I co teraz.? - spytał Liam
   - Nie wiem. Ja posłucham muzyki na szczęście wziąłem swoją MP4. - powiedziałem
   - To ja coś zjem. - powiedział Niall
   - Hmm... ja jestem jeszcze śpiący chyba się zdrzemnę. Obudzicie mnie jak będziemy na miejscu.? - spytał Liam ziewając
   - Jasne. Nie ma sprawy. - od powiedziałem
   - No a co my będziemy robić.? - Louis spytał Zayna
   - Nie wiem. Wymyśl coś. - powiedział Zayn
   - Może zagrajmy w statki.? - spytał Louis
   - Dobra. Masz kartki i ołówki.?
   - Na szczęście mam z sobą.

* 07:45 Paryż *



I tak nam zleciał cały czas w samolocie i jesteśmy już w Paryżu. Stoimy przed lotniskiem.
   - Widzę nasze auto.! - krzyknąłem
Po czym wsiedliśmy do tego auta i pojechaliśmy do hotelu.
Jesteśmy już w hotelu.! Odebrałem nasz kluczyk 
do apartamentu i poszliśmy zostawić nasze bagaże.
   - Wow.! Ale to wielkie.! - powiedział Louis
Jest tu wielki salon, kuchnia, 5 pokoi i w każdym pokoju jest łazienka.

   - Jest 08:10 ja się nie wyspałem i idę teraz spać. - powiedziałem
   - Ja chyba też się zdrzemnę. - powiedział Zayn
   - A wy chłopaki co będziecie robić.? - spytałem
   - Ja pójdę na dół i zamówię sobie śniadanie. - powiedział Niall
   - Hmm.. ja też coś zjem. A jak wstaniecie to gdzieś może pójdziemy.Co wy na to.? - powiedział Liam
   - Dobra. - powiedziałem jednocześnie z Zaynem
   - A ty Louis co będziesz robić.? - spytał Niall
   - Ja możee... hmm... nie wiem.! Może też się położę. - od powiedział Louis ziewając
I się rozeszliśmy. Ja poszedłem do swojego pokoju, Zayn do swojego pokoju i Louis też do swojego pokoju, a Niall i Liam poszli na śniadanie do restauracji na dole przy recepcji.
   - To co zamawiasz.? - spytał Niall
   - Nie wiem chyba zjem jajecznice. - od powiedział Liam
   - To ja też wezmę jajecznice i tosty.! I sok pomarańczowy.! - powiedział Niall
   - Dobra żarłoku. - powiedział Liam śmiejąc się

* 10:00 *

Niall i Liam już wrócili do naszego salonu,a ja i Zayn już wstaliśmy. Został tylko Louis.
   - To co budzimy go.? - spytał Zayn
   - Nie.! - powiedział Liam
   - Czemu.? - spytałem
   - A ty byś chciał, żeby cie ktoś obudził.? - spytał Liam
   - No w sumie to nie. - od powiedziałem
   - To co robimy.? - spytał Niall
   - Choć my na miasto. - powiedziałem
   - Tak bez Louisa.? - powiedział Liam
   - No a co innego.? - powiedziałem
   - To choć my na śniadanie,a Louis zje potem na mieście. - powiedział Zayn
   - Dobra ja chętnie coś zjem. - powiedział Niall
   - Znowu chcesz jeść.? Przecierz dopiero jadłeś śniadanie.! - powiedział Liam
   - Tak. - od powiedział Niall
   - Przecież wiesz, że jego żołądek nie ma dna. - powiedziałem
Wszyscy wybuchli śmiechem i było tak głośno, że nawet Louis wstał i zaczą się śmiać.
   - Ooo..! Obudziłeś się wreszcie.! - powiedział Zayn
   - To co idziemy na to śniadanie. - powiedział Louis
   - Dobra, ale może się zbierzemy do kupy, a nie tacy rozczochrani pójdziemy. - powiedziałem
   - Co rozczochrani.! - krzykną Zayn
Zayn szybko pobiegł do łazienki. Na szczęście mamy osobne łazienki - pomyślałem. Pozbieraliśmy się i poszliśmy na dół na śniadanie. Niall zjadł drugie śniadanie my też zjedliśmy, a Liam siedział w tym czasie na Twitterze na laptopie. Potem poszliśmy pozwiedzać miasto byliśmy między innymi na wieży Eiffla. I tak nam zleciał cały dzień.
   - Dobra chłopaki wracamy, bo jest już 17:45, a o 20:00 dajemy koncert. - powiedział Liam
   - Masz racje. - powiedziałem
   - Normalnie z głowy mi to wyleciało. - powiedział Zayn
   - A ja się trochę stresuję tym.! - powiedział Niall
   - Nie masz czym.! - powiedziałem
Wróciliśmy do hotelu i zaczęliśmy się szykować do koncertu.


* 19:40 *

Jesteśmy już przygotowani do koncertu i czekamy za sceną, ale jeszcze 20 minut do rozpoczęcia. Rozgrzewamy nasze głosy i pośpiewujemy sobie pod nosem. I na tym zleciał nam cały czas te 20 minut to w sumie nic. Wychodzimy na scenę i zaczniemy od ,,Kiss you", a potem ,,What makes you beautiful" i tak dalej.
Jest już 22:05 schodzimy z sceny było świetnie. Teraz pojedziemy do hotelu i pewnie pójdziemy spać jak zwykle.
   - Ale jestem głodny.! - powiedział Niall
   - Ty zawsze jesteś głodny.! - powiedział Louis
   - Ja też jestem głodny. - powiedziałem
   - I ja też jestem głodny. - powiedział Zayn
   - To co robimy.? - spytałem
   - To może jak dojedziemy do hotelu zamówimy pizze.! - powiedział Niall
   - A ty co o tym sądzisz Liam.? - spytał Louis
   - W porządku. - powiedział Liam
Jesteśmy już w hotelu i zamówiliśmy 2 pizze. Po 45 minutach przywieźli je i zjedliśmy obydwie pizze. Byłem tak zmęczony i najedzony, że nawet nie poszedłem do łazienki i położyłem się. Chłopcy zrobili to samo tylko Zayn poszedł do łazienki. Jutro możemy pospać, bo samolot mamy dopiero po południu o 12:20. Teraz lecimy do Berlina,potem z Berlina do Madrytu,Rzymu itd, a na końcu do New Yorku. Na koncercie w New Yorku ogłoszą zwycięzcę konkursu, który ma spędzić z nami całe 2 dni.

6 lutego 2013

Bohaterowie



Nina Gomez - 16 lat
Jest młodszą siostrą Jamesa, ich mama zginęła w wypadku samochodowym, gdy Nina miała 10 lat.
Teraz ma 16 lat, jest zwariowaną directionerka, interesuje się muzyką. Jej najlepszą przyjaciółką jest Natalie.


 James Gomez - 18 lat
Starszy brat Niny, interesuje się sportem i muzyką. Jest skrycie zakochany w Natalie.


Gregory Gomez - 40 lat
 Ojciec Niny i Jamesa, wdowiec.
Prowadzi centrum Handlowe w New York razem z  Mattem.

Patrick Brown
 - 18 lat

Najlepszy przyjaciel Jamesa z szkoły. Interesuje się sportem. Jego mama pracuję w sklepie odzieżowym w centrum handlowym, a jego ojciec pracuje w hotelu jako recepcjonista.


Natalie Tores - 16 lat

Najlepsza przyjaciółka Niny, również jest directionerką.
Pochodzi z Irlandii, jej największą pasją jest jedzenie.



Caroline Tores - 38 lat

Mama Natalie i żona Matta, pracuje w biurze podróży.


Matt Tores - 39 lat

Tata Natalie oraz mąż Caroline.
Razem z Gregorym prowadzi centrum handlowe.



 Harry Styles - 
Lubi banany, kocha swoje loczki.


Niall Horan -
Wiecznie głodny Irlandczyk o błękitnych oczach. 


Louis Tomlinson -
Szalony i smieszny, kocha marchewki i dziewczyny które kochają marchewki. 


Liam Payne -
Nazywają go Dady Direction, ponieważ to on jest najpoważniejszy z całej piątki, ale czasami potrafi być gorszy od nich.


Zayn Malik -
Siedzi w łazience dłużej niż przeciętna dziewczyna, jego włosy zawsze muszą być idealnie ułożone.